Bazgranie markerem po ścianach jest niesamowicie przyjemnym zajęciem zwłaszcza kiedy wiesz, że za błąd nikt nie urwie Ci głowy. W takich momentach niemalże odkrywa się wewnętrzne dziecko krzyczące "Maźnij jeszcze tutaj! Maźnij jeszcze tutaj!". Naszym celem (moim i Pigeona) było stworzenie nieco mroczniejszego anioła, który straszyłby wszystkich ludzi wchodzących do jej pokoju. ( Ta ;D ) Pracę zaczęłyśmy od grzebania w internecie w poszukiwaniu aniołów, które spodobają się i jej i mi. Po dłuższym czasie udało się.
To właśnie ona.
Dlaczego wybór padł na rysunek z mangi? Bo tą dziewczynę chciałam narysować już parę lat temu na zwykłej kartce, oczywiście wyszła nieudolnie; teraz wybrałam ją by mieć większe wyzwanie. W końcu kiedyś mi się nie udało to jak wyjdzie teraz? ;>
Źródło : Internet |
Najpierw zrobiłam ołówkiem mega wielki szkic dziewczyny, później razem zajęłyśmy się skrzydłami. Mnóstwo zmazywania, przekleństw, rysowania, poprawiania i w końcu szkic gotowy. Czarnymi markerami poprawiłyśmy linie wcześniej narysowane ołówkiem, niby mało pracy a zajęło nam to praktycznie cały wieczór i następny dzień.
Po obrysowaniu wszystkiego nadszedł czas na wypełnianie farbami. ;)
Chciała nieco zmienić kolorystykę anioła, zamiast brązowych skrzydeł i włosów postawiłyśmy na czarno - brązowe skrzydła, mocno czerwone włosy i kilka, nieco innych detali.
Najpierw pomalowałyśmy sukienkę, po wyschnięciu pierwszej warstwy nałożyłyśmy drugą i zaczekałyśmy do następnego dnia by wszystko ładnie wyschło. |
W trakcie ;3 |
Następnego dnia, po wyschnięciu już pomalowanych części, najwyższy czas zająć się skrzydłami. |
Czarne skrzydła cieniowane brązem, efekt przeszedł nawet moje oczekiwania. ;) Zostało jedynie poprawić markerem wszystkie zaciapane kontury i będzie koniec. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz